Menedżer z bajki. Część I

„Chcecie bajki? Oto bajka:
Była sobie Pchła Szachrajka.
Niesłychana rzecz po prostu,
By ktoś tak marnego wzrostu
I nędznego pchlego rodu
Mógł wyczyniać bez powodu
Takie psoty i gałgaństwa,
Jak pchła owa, proszę państwa.…”.

Bajki, baśnie, to nieodłączny element dzieciństwa. Niemalże każda z bajek to skarbnica mądrości, która ukazuje poważne, niekiedy fundamentalne problemy w sposób prosty i czytelny. Rzecz idzie o to, żeby mądrości te mogły przyswoić sobie dzieci.

My, dorośli, z wiekiem zapominamy czym jest radość poznawania, pasja zdobywania, czym jest chęć przekraczania granic, przyjemność tworzenia… przestajemy się cieszyć, być szczęśliwi. A przecież „wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi, jednak niewielu o tym pamięta”. Nie byłabym sobą, gdybym nie odesłała w tym miejscu do tematyki psychologii pozytywnej. 😊

Czego więc mogą nauczyć nas bajki? Cóż takiego może z nich zaczerpnąć dorosły człowiek, menedżer? Ano wiele. Traktujemy życie, pracę, otaczający nas świat zbyt poważnie. Nie zdajemy sobie nawet sprawy jak bardzo ograniczone jest z tego powodu nasze myślenie, postrzeganie problemów, kreatywność, zdolność generowania rozwiązań. Ponoć z kreatywności, ciekawości świata i radości poznania wyrastamy (doroślejąc i nabywając szumnie brzmiącego doświadczenia), ale można to w sobie na nowo rozbudzić. Można na przykład rozpocząć od… czytania bajek.

Aby zachęcić do powrotu do dzieciństwa, do delektowania się treściami bajek, baśni, mitów i podań (i nie mam tutaj na myśli podań o pracę), przytoczę kilka mądrości, które każdy menedżer może, i powinien, wykorzystać w swojej pracy.

Pamiętacie Państwo „Małego Księcia”? To moja ukochana bajka, jakże piękna i mądra. Mam ją od wielu już lat wyeksponowaną w biblioteczce. 😊 Jednym z bohaterów owej bajki jest dorosły, doświadczony Pilot, który kiedyś, choć może się to wydawać nieco dziwne, był dzieckiem. Był dzieckiem, niezwykle zainteresowanym otaczający go światem, ale nade wszystko dzieckiem, które nie jest jeszcze ograniczone zasadami, normami czy wytycznymi tego świata… do czasu. Dorośli szybko „sprowadzili go na ziemię”. Choć Malec próbował swoich sił np. w rysunku, dorośli dość brutalnie uświadomili mu, że jest w tym „marnym zawodnikiem” i może lepiej będzie, jeżeli weźmie się za „poważną” naukę. Szanowni Dorośli, czyż tak nie dzieje w naszych organizacjach? Pracownicy próbują nam coś przekazać, ale my, mądrzejsi, wskazujemy im ich miejsce, nierzadko dodając przy tym kilka epitetów charakteryzujących ich próby poprawienia, czy usprawnienia swojej pracy. Nie, bo nie... bo my wiemy lepiej. Nie próbujemy ich zrozumieć. Zresztą, jak można kogoś zrozumieć, jeżeli się go nawet nie wysłucha? Szkoła uczy nas czytać, pisać, ale nie uczy słuchać…

Czego jeszcze ciekawego menedżer może dowiedzieć się z „Małego Księcia”? Otóż, tego, że „po zasadzeniu kasztanowca na próżno oczekujemy, że szybko schronimy się w jego cieniu”. Kochani, cierpliwości, cierpliwości i jeszcze raz cierpliwości – „Nie od razu Rzym zbudowano”.  

Warto sobie też uświadomić, że „od każdego należy wymagać tylko tego, co może wykonać” – a my życzymy sobie (ba, nawet żądamy) od naszych pracowników, złotych gór. Osądzamy, krytykujemy, nie mając świadomości, że „dużo trudniej jest osądzić siebie, niż innych”. „Jeżeli potrafisz osądzić siebie, to znaczy, że jesteś mądry”. Tu nasuwa mi się jeszcze cytat z Tadeusza Boya-Żeleńskiego, że „Eunuch i krytyk z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi".

Wymagamy pracy ponad siły i kompetencje nie tylko od innych, ale i od siebie. W życiu narzucamy sobie zabójcze tempo, zapominając, że najlepsze, co przychodzi nam do głowy, pojawia się w chwilach lenistwa. Tempo pracy powoduje, że przestajemy lubić, to co robimy. W „Nocnym locie” dowiadujemy się, że nie musi tak być, że „ci ludzie są szczęśliwi, bo kochają to co robią”. Już Konfucjusz mawiał: „Rób w życiu to co kochasz, a nie będziesz musiał przepracować ani jednego dnia”. Menedżerze Kochany, jeżeli Ty będziesz lubił swoją pracę, jest duża szansa, że zarazisz tym i swoich pracowników, a… co prawda, nie można nikogo zmusić do tego, żeby polubił swoją pracę, można jednak zaciekawić go, zainteresować nią. Postawa taka owocuje radością, a z „Listów do zakładnika” dowiadujemy się, że „radość jest najcenniejszym owocem naszej cywilizacji” - „Popełniłem błąd, starzeję się, w dzieciństwie byłem taki szczęśliwy”... Bądźmy więc zadowoleni i szczerzy w tym, co robimy. „Prawda nie przedstawia skomplikowanych dowodów, prawda upraszcza”. Oj, i tutaj mogłabym rozpocząć kolejny z tematów, który jest moją pasją: prostota. Powstrzymam się jednak i zostawię to na inną opowieść.

Pamiętajmy również o tym, że każdy w naszej organizacji ma swoje miejsce i został do niej powołany w jakimś celu. Szacunek w organizacji to podstawa. W „Ziemi. Planecie ludzi” czytamy, że „być może ważność każdego zawodu polega przede wszystkim na jednoczeniu ludzi: to czysty luksus relacji międzyludzkich”. Szanujmy ludzi i budujmy zespoły, zespoły kreatywne, różnorodne. Nie każmy im jednak rozwiązywać nieistotnych problemów. Menedżerze, czy Ty szanujesz ludzi, którzy marnują Twój najcenniejszy, nieodnawialny zasób, jakim jest czas?  Nie marnuj więc czasu ludzi. Daj im dobre cele, a jeżeli „wspólnie wzniosą wieżę, zrobisz z nich braci”. Pokaż im wartość ich pracy, bo „zajęcie jest śliczne, kiedy jest naprawdę użyteczne”. I pamiętaj, że „w życiu nie ma rozwiązań. Są tylko siły, które trzeba wprawić w ruch: gdy się to zrobi, rozwiązania przyjdą same”.

W kolejnych odsłonach „Menedżera z bajki” postaram się wskazać dalsze przykłady mądrości, które możemy zaczerpnąć z bajek. Nie mogę się jednak oprzeć, żeby na koniec nie przywołać jeszcze choć jednej z „Baśni Andersena”.

Proszę, spójrzcie na wasze organizacje z troszkę innej strony i zastanówcie się, ilu jest w nich „Premierów” (tudzież innych „poddanych”), którzy przytakują wszystkim Waszym pomysłom, bojąc się zbłaźnić, wyjść na mało elokwentnych, nierozsądnych… którzy zwyczajnie nie mają odwagi powiedzieć Wam „że jesteście nadzy”? Ceńcie więc tych pracowników, którzy mają odwagę zaprezentować swoje zdanie i… nauczcie się słuchać. 😊 W duchu Kaizen… pomysły idą z dołu.


Cytaty zaczerpnięto z:
- Antoine de Saint-Exupery „Mały Książę” oraz pozostała (nie tylko bajkowa) twórczość Autora
- Hans Christian Andersen „Nowe szaty cesarza”
- Jan Brzechwa „Pchła szachrajka” – bez podtekstów, tytułem wprowadzenia 😊

Script logo